Eseistka, felietonistka, jedna z najbardziej cenionych krytyczek filmowych. Kobieta, dla której kino było wielką pasją. Ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Łódzkim, a całe zawodowe życie związała ze Szkołą Filmową w Łodzi. Mówiła: „Lubię oglądać stare filmy. Są w nich okruchy życia, które przeminęło (…). Zapis istnienia i przemijania”.
Szkoła Filmowa w Łodzi
*cyt.: „Lubię stare filmy”, „Film” 1996, nr 06, Maria Kornatowska
Uniwersytet Łódzki, kierunek: filologia polska, 1956
Wybitna krytyczka i eseistka filmowa.
W 1958 roku została zatrudniona w Szkole Filmowej w Łodzi, gdzie pracowała aż do śmierci. Ceniona za pasję, niezwykłą erudycję i niezwykłą umiejętność przekazywania wiedzy o kinie. Jedna z najważniejszych postaci Szkoły Filmowej
w Łodzi.
Swoje naukowe zainteresowania skoncentrowała wokół kina włoskiego, jest autorką monografii poświęconej Federicowi Felliniemu „Fellini” (1972, wyd. rozszerzone 2003) oraz biografii ikony kina włoskiego „Monika Vitti” (1977). Z uwagą przyglądała się też polskiemu kinu, czego efektem uznane publikacje „Wodzireje i amatorzy” (1990) oraz wywiad-rzeka z Agnieszką Holland „Magia i pieniądze” (2002). Zgłębiała również temat miłości i erotyki w kinie – „Eros i film” (1986) oraz „Filmy o miłości” (1975). Maria Kornatowska jest również autorką zbioru felietonów „Rozmyślania przy makijażu. Życie codzienne Nowego Jorku” (2007).
Publikowała także w czasopismach, m.in. „Kwartalnik Filmowy”, „Film”, „Kino” i „Tygodnik Powszechny”.
2003 – Nagroda im. Bolesława Michałka za monografię Federica Felliniego
2009 – Nagroda Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej w kategorii: krytyka filmowa
2011 – Odznaczenie Srebrny Medal "Zasłużony Kulturze - Gloria Artis"; przyznany pośmiertnie
2012 – 29 maja na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi odsłonięto gwiazdę Marii Kornatowskiej w Alei Gwiazd
„Lubię oglądać stare filmy. Są w nich okruchy życia, które przeminęło. Ślady nieistniejących już ulic, domów, które wyburzono, miejsc, które całkowicie zmieniły charakter. Twarze ludzi, którzy odeszli. Zwyczaje i obyczaje, niegdyś ważne, a teraz zapomniane, niekiedy śmieszne lub wzruszające. Wygląd ludzi, ich zachowania, fryzury, makijaże, ruchy, gesty, miny, stroje, wnętrza mieszkań i restauracje, ulice i parki. Zapis istnienia i przemijania”.
Maria Kornatowska, „Lubię stare filmy”, „Film” 1996, nr 06
O Marii Kornatowskiej:
„Żyjemy w kulturze odczarowanej, pozbawionej tajemnicy, gdzie krytyka filmowa sprowadza się do prostego dekodowania znaczeń. Kornatowska była inna: filmy swoich ulubionych autorów traktowała jako szyfr tajemnicy, interesowało ją to, co ukryte, symboliczne, niedopowiedziane. Znajdowała konteksty dla filmowych tajemnic, rozpoznawała je, ale ich nie zdradzała”
„Wesele Gradiski” Tadeusz Sobolewski w „Sejsmograf duszy” Kino wg Marii Kornatowskiej, 2016
„Maria wspaniale przeprowadzała wywiady, czuło się, że była naprawdę zainteresowana rozmówcą, gdyż w ogóle była zainteresowana światem i jego duchowością. (…) Wywiadów nie nagrywała, tylko spisywała ręcznie w zeszycie bardzo dużymi literami i wydawać by się mogło, że nic z tych wielkich liter nie wyjdzie, a tymczasem wychodziły głębokie rozmowy o sprawach istotnych”
„Nowy Jork stał się jej drugą ojczyzną” Filip Bajon w „Sejsmograf duszy” Kino wg Marii Kornatowskiej, 2016
Poznaj zasady rekrutacji i ofertę kształcenia w Szkole Filmowej w Łodzi. Dowiedz się więcej.